It started out as a feeling
Which then grew into a hope
Which then turned into a quiet thought
Which then turned into a quiet word
Which then grew into a hope
Which then turned into a quiet thought
Which then turned into a quiet word
Naty
Wybiegłam przed szkołę, usiadłam na ławcę i zaczęłam płakać. Wiem ,że Ojca już nie mam ale wytykanie mi tego to już za wiele. Poczułam jak ktoś siada obok mnie i obejmuje ramieniem. Nie musiałam podnosić głowy by wiedzieć ,że to Maxi. Osoba ,którą kocham nad życie. Mocno się wtuliłam w jego tors.
-Dziękuje ,że przyszedłeś-powiedziałam
-Zawszę jestem. Bo cię Kocham!-powiedział a ja bez namysłu go pocałowałam. Pamiętam wszystkie nasze pocałunki ale takiego jeszcze nie. Ten był zupełnie inny. Poczułam w nim wielką miłość , miłość jaką oboję siebie dażymy.
Ludmiła
Federico wezwali do gabinetu. Mina pana Castillo była niespotykana. Chyba pierwszy raz był zły na Violettę. Bardzo martwiłam się o Naty. Dobrze ,że Maxi za nią wybiegł. Siedziałam z Fran na fotelach w korytarzu. Diego i Leon chodzili tam i spowrotem. Martwili się o siostrę. Nie dziwię im się. Dla Diego Natalia jest oczkiem w głowie a dla Leona, mimo tak krótkiego okresu znajomości widać ,że bardzo ją kocha. Torres siedziała nieopodal nas. Była dziwnie cicha. Czyżby brak Castillo tak na nią działał? Nagle nasza parka ,,gołąbeczków" weszła do Studia. Ja i Fran zerwałyśmy się z miejsca jednak bracia ,,mięśniacy" byli szybsi.
-Naty nic ci nie jest?-zapytał Diego
-Spokojnie! Wszystko ze mną w porządku.-odpowiedziała Naty z uśmiechem.
Drzwi do gabinetu otworzyły się i wszyscy tam obecni z niego wyszli. Herman staną obok Violetty ,której mina była bezcenna. Wyrażała wściekłość a jednocześnie wstydliwość.
-Vilu nie chciałabyś coś powiedzieć koleżance?-zapytał pan Castillo.
-Natalia przepraszam-powiedziała z obrzydzeniem.
-Nie tak!-krzykną Herman. Chyba nigdy nie widziałam go tak wściekłego.-Antonio , Pablo przepraszam z Violette. Obiecuję ,że postaram sie przed ze 2 tygodnie popracować nad jej zachowaniem.Violetta idziemy do samochodu!
-Tato poczekaj-krzykną Federico. Podszedł do mnie i wzią mnie za rękę.-To jest Ludmiła ,moja dziewczyna.-Wyraz twarzy Hermana zmienił się diamentralnie. Podeszedł do mnie z uśmiechem.
-Miło Cię poznać!-powidział-Fede dobrze wybrał!-uśmiechną się i ruszył za Violetta do samochodu. Of pierwsze wrażenie na moim przyszłym teściu zdane na sześć! Rzuciłam się Fede na szyje i namiętnie pocałowałam.
Francesca
Nareszcie Violetta dostała za swoję. Zawiesili ją na 2 tygodnie. Posprzątaliśmy po imprezie. Wzięłam swoją torbę i ruszyłam w kierunku mojego domu. Zatrzymał mnie Leon.
-Może chcesz iść ze mną i Diego na tor?-zapytał nieśmiało. Gdy się wstydzi robią mu się takie słodkie dołeczki. Uśmiechnęłam się.
-Z chęcia-powiedziałam i niewiele myśląc wzięłam go za rękę.
Maxi
Jesteśmy z Naty u niej w domu. Jej mama poszła do pracy a Diego szwenda się gdzieś z Leonem. Leżeliśmy na łózku oglądając jakąś nudną komedie romantyczną. Naty popatrzyła się na mnie.
-Nigdy nie sądziłam ,że spotka mnie takie szczęście-powiedziała- Jesteś dla mnie wszystkim Maxi-powiedziała
-A ty dla mnie tlenem i największym skarbem-odpowiedziałem. Zacząłem się do niej zbliżać aż w końcu dotknąłem jej warg. Zaczeliśmy się namiętnie całować. Naty położyła się na mnie a ja poczułem coś dziwnego. Porządanie? Natalia włożyła ręcę pod moją bluzkę i powoli zaczęła ją ze mnie zdejmować. Oderwałem się od niej na chwilkę.
-Jesteś pewna?-zapytałem
-Niczego w życiu nie byłam bardziej pewna.
Więcej nie potrzebowałem. Przejąłem inicjatywę. Kochaliśmy się!
---------------------------------------------------------------------------------------------------------
Wybiegłam przed szkołę, usiadłam na ławcę i zaczęłam płakać. Wiem ,że Ojca już nie mam ale wytykanie mi tego to już za wiele. Poczułam jak ktoś siada obok mnie i obejmuje ramieniem. Nie musiałam podnosić głowy by wiedzieć ,że to Maxi. Osoba ,którą kocham nad życie. Mocno się wtuliłam w jego tors.
-Dziękuje ,że przyszedłeś-powiedziałam
-Zawszę jestem. Bo cię Kocham!-powiedział a ja bez namysłu go pocałowałam. Pamiętam wszystkie nasze pocałunki ale takiego jeszcze nie. Ten był zupełnie inny. Poczułam w nim wielką miłość , miłość jaką oboję siebie dażymy.
Ludmiła
Federico wezwali do gabinetu. Mina pana Castillo była niespotykana. Chyba pierwszy raz był zły na Violettę. Bardzo martwiłam się o Naty. Dobrze ,że Maxi za nią wybiegł. Siedziałam z Fran na fotelach w korytarzu. Diego i Leon chodzili tam i spowrotem. Martwili się o siostrę. Nie dziwię im się. Dla Diego Natalia jest oczkiem w głowie a dla Leona, mimo tak krótkiego okresu znajomości widać ,że bardzo ją kocha. Torres siedziała nieopodal nas. Była dziwnie cicha. Czyżby brak Castillo tak na nią działał? Nagle nasza parka ,,gołąbeczków" weszła do Studia. Ja i Fran zerwałyśmy się z miejsca jednak bracia ,,mięśniacy" byli szybsi.
-Naty nic ci nie jest?-zapytał Diego
-Spokojnie! Wszystko ze mną w porządku.-odpowiedziała Naty z uśmiechem.
Drzwi do gabinetu otworzyły się i wszyscy tam obecni z niego wyszli. Herman staną obok Violetty ,której mina była bezcenna. Wyrażała wściekłość a jednocześnie wstydliwość.
-Vilu nie chciałabyś coś powiedzieć koleżance?-zapytał pan Castillo.
-Natalia przepraszam-powiedziała z obrzydzeniem.
-Nie tak!-krzykną Herman. Chyba nigdy nie widziałam go tak wściekłego.-Antonio , Pablo przepraszam z Violette. Obiecuję ,że postaram sie przed ze 2 tygodnie popracować nad jej zachowaniem.Violetta idziemy do samochodu!
-Tato poczekaj-krzykną Federico. Podszedł do mnie i wzią mnie za rękę.-To jest Ludmiła ,moja dziewczyna.-Wyraz twarzy Hermana zmienił się diamentralnie. Podeszedł do mnie z uśmiechem.
-Miło Cię poznać!-powidział-Fede dobrze wybrał!-uśmiechną się i ruszył za Violetta do samochodu. Of pierwsze wrażenie na moim przyszłym teściu zdane na sześć! Rzuciłam się Fede na szyje i namiętnie pocałowałam.
Francesca
Nareszcie Violetta dostała za swoję. Zawiesili ją na 2 tygodnie. Posprzątaliśmy po imprezie. Wzięłam swoją torbę i ruszyłam w kierunku mojego domu. Zatrzymał mnie Leon.
-Może chcesz iść ze mną i Diego na tor?-zapytał nieśmiało. Gdy się wstydzi robią mu się takie słodkie dołeczki. Uśmiechnęłam się.
-Z chęcia-powiedziałam i niewiele myśląc wzięłam go za rękę.
Maxi
Jesteśmy z Naty u niej w domu. Jej mama poszła do pracy a Diego szwenda się gdzieś z Leonem. Leżeliśmy na łózku oglądając jakąś nudną komedie romantyczną. Naty popatrzyła się na mnie.
-Nigdy nie sądziłam ,że spotka mnie takie szczęście-powiedziała- Jesteś dla mnie wszystkim Maxi-powiedziała
-A ty dla mnie tlenem i największym skarbem-odpowiedziałem. Zacząłem się do niej zbliżać aż w końcu dotknąłem jej warg. Zaczeliśmy się namiętnie całować. Naty położyła się na mnie a ja poczułem coś dziwnego. Porządanie? Natalia włożyła ręcę pod moją bluzkę i powoli zaczęła ją ze mnie zdejmować. Oderwałem się od niej na chwilkę.
-Jesteś pewna?-zapytałem
-Niczego w życiu nie byłam bardziej pewna.
Więcej nie potrzebowałem. Przejąłem inicjatywę. Kochaliśmy się!
---------------------------------------------------------------------------------------------------------
Holla!
Nie zabijcie mnie za to powyżej. Jakoś first time Naxi mi nie wyszedł :/
Zapraszam na mojego lifestylowego bloga: http://dorte-life-style.blogspot.com/
Next za 7 komci
Dodo Comello
Super rozdział
OdpowiedzUsuńKoffam
NAXI <3
Świetny rozdział
OdpowiedzUsuńDobrze że Violette zawiesili
Uuu Naxi ^.^ nieładnie;D
Czekam na next błagam szybko<3333
kocham kocham i jeszcze raz kocham NAXI <3 czekam na next
OdpowiedzUsuńuuuuuuuuu lalala <3
OdpowiedzUsuńNaxi <3
Leoś i jego słodziaśne dołeczki <3
Diego <3
Violka hahahah i dobrze jej taaaaaaaaaaak ! :)
Fedemila <333
Świetny rozdział;-D
OdpowiedzUsuńSuper :D
OdpowiedzUsuńNaxi <3
Fedemila <3
Czekam na next ;)
Hej Kochana! <3
OdpowiedzUsuńJak tu ślicznie, jejku, jaki szablon piękny, te kolory! <3
No i mamy już dziesiąty rozdział, jak to zleciało noo :D
Więc tak: Biedna Naty ale nie może się załamywać, nic już na to nie poradzi, co się stało to się nie odstanie a ma przecież dla kogo żyć, w końcu przyszedł do niej, pocieszył ją, jejku, oni są tacyy uroczy! <3
German wściekł się na Violettę, no wreszcie, należało się jej!
Fede i Ludmiła, ich też uwielbiam, cieszę się że są razem! <3
Francesca i Leon, tak, tak i jeszcze raz tak!
Wzięła go za rękę, jejuuu, jak ja się cieszę strasznie no, to już coś ale ich do siebie ciągnie! <3 I zaproponował jej pójście na tor, Violetta dostała nauczkę, wreszcie się wszystko układać zaczyna!
Naty i Maxi, końcówka, jeej <3 Widać, że naprawdę są w sobie zakochani, nudna komedia romantyczna, haha, no pewnie, mają siebie więc po co im filmy o miłości? Mają własną! <3
Rozdział cudowny i czekam na następny z ogromną niecierpliwością, kocham! ;**
Ciekawy ciąg dalszy ;)
OdpowiedzUsuńp.s. i oczywiscie też obserwuje ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział *.*
OdpowiedzUsuńNaty :'( Dobrze, że ma Maxiego
Fede ♥♥ "To jest Ludmiła - moja dziewczyna" Hahaha nie mógł trafić na lepszy moment
LEONESCA !!! - Kocham tą parę i mam nadzieje, że ich wątek się rozwinie jeszcze bardziej !!!
Końcówka ^.^ Uuu....GORĄCO !!! xD Hehe...
Wszystko GENIALNIE !!!
Z niecierpliwością czekam na next
~Kinga Verdas-Blanco
Ach <33 Naxi Forever :3
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział ^.^ Jak ty to robisz, że piszesz tak zajebiste opowiadanie ?
Czekam z niecierpliwością na kolejny :3
Nie chcę spamować, ale zapraszam cię na mojego bloga z One Shotami :
http://tienes-lo-que-hay-que-tener-one-shots.blogspot.com/
Ach <33 Naxi Forever :3
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział ^.^ Jak ty to robisz, że piszesz tak zajebiste opowiadanie ?
Czekam z niecierpliwością na kolejny :3
Nie chcę spamować, ale zapraszam cię na mojego bloga z One Shotami :
http://tienes-lo-que-hay-que-tener-one-shots.blogspot.com/
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaa <3
OdpowiedzUsuńpierwszy raz Naxi uuu
super !
OdpowiedzUsuń