niedziela, 2 sierpnia 2015

Capitulo 12

W każdą noc, w każdy dzień,
Brak mi tchu, kiedy nie ma Cię.
Tak blisko mnie, tak blisko mnie, tak blisko mnie 
mnie, mnie.
( Agata Dziarmagowska - Blisko mnie)


Capitulo 12

Natalia
Po minach zgromadzonych wnioskuję ,że piosenka im się spodobała. Pierwszy zaczął klaskać Diego. Potem reszta. Muszę przyznać sama przed sobą ,że wyszło nam bardzo dobrze. Lu ma niezwykły talent jeśli chodzi o miłosne piosenki. Podejrzewam ,że pisała ją z myślą o Federico. Podejrzewam ? Jestem tego pewna! Daniel odłożył gitarę.
-To my może pójdziemy do ogrodu ? – zapytał
- A tak, idzcie. Nie interesują was sprawy naszych młodzieńczych lat. – chłopak się skrzywił podobnie jak Lu. Lena, Diego, Leon i Federico podążyli z nami do jednego z najpiękniejszych ogrodów jakie widziałam. Nie dziwię się Lusi ,że tak uwielbia to miejsce. Jest idealne do pisania piosenek. Wraz z Leną usiadłyśmy na dosyć dużej huśtawce a chłopaki na ławce obok.
- Byłam u ciebie już bardzo dużo razy ale nigdy nie wiedziałam o tym miejscu. Ale tu jest pięknie – zachwycała się Lena a ja musiałam jej przyznać rację.
-To ulubione miejsce Lusi raczej większa połowa jej piosenek tutaj powstała – zaczął Daniel

Ludmiła
Rozmawialiśmy na różne tematy. Głównie nasz występ na ślubie taty. Nawet Leon i Federico obiecali ,że do nas dołączą. Musze przyznać iż Verdas jest naprawdę fajnym i przemiłym chłopakiem kiedy nie jest z Violettą. Co ta dziewczyna robi z ludźmi ?
- Pójdę po coś do picia – wstałam.
- Pomogę ci! – pośpiesznie Natka również wstała. Nagle zaczęła się łapać za nogę.
-Ała! – krzyknęła
- Co się stało ? – zapytałam pośpiesznie
- Uderzyłam się w kant huśtawki.
- Pójdę po lód
- Nie! Nic mi nie będzie. Idź po to picie. Federico pomóż jej!
- Nie ja dam sobie radę! – zaczęłam jednak Castillo już wstał i podążał do domu. Byłam zmuszona znosić jego towarzystwo
Lena
Naty zawsze była dobra w planowaniu. To wyszło jej mistrzowsko. Kiedy tylko zakochańce zniknęli w domku obie wstałyśmy i zaczęłyśmy piszczeć/
-Naty co to robisz ? – zaczął Diego – A twoja noga ?
- Wy naprawdę jesteście tacy głupi ? – zaczęłam. Jak można tego nie zauważyć? Cała trójka popatrzyła na siebie wzrokami ,, Eee o co chodzi?”
- Nic sobie w nogę nie zrobiłam. Specjalnie chciałam aby zostali sami i pogadali – odpowiedziała moja siostra. Po minach wywnioskowałam ,że tylko moi bracia zrozumieli.
- To ten chłopak o ,którym Lu pisze w piosenkach – odpowiedziała Naty a przyszły brat naszej przyjaciółki dopiero zdał sobie sprawę co mamy na myśli.
Federico
Dziękuję Naty! Jesteś najlepsza! Nie źle to uknuła muszę przyznać. Tylko ja zauważyłam ,że ona wcale koło kantu nie stała?
Dotarliśmy do kuchni a Ludmiła zaczęła wyciągać szklanki, które były dosyć wysoko. Widziałem ,że dziewczyna się z tym męczy więc nie wiele myśląc sam po nie sięgnąłem.
- Dziękuję- zaczęła. Uśmiechnąłem się. To dobry moment by zacząć rozmowę.
- Ludmiła ja chciałem cię jeszcze raz przeprosić za moje zachowanie. Byłem skończonym debilem. Cały czas zapatrzonym w swoją siostrę. Jest mi tak głupio, zrobiłem ci tyle krzywd i….
- Racja byłeś debilem ale przyznajesz się do błędu to już dużo o tobie świadczy – uśmiechnęła się.
- Lu ja wiem ,że to może być trudne ale ja, ja już od dawna czuję do ciebie coś wielkiego, ja nie wiem jak mam to powiedzieć
- Najlepiej prosto z mostu. – Podszedłem do niej i nie myśląc co robię pocałowałem ją. Najpierw tylko musnąłem jej usta ale kiedy dziewczyna objęła mnie za szyję podniosłem ją aby usiadła na blacie i całowałem coraz namiętniej.
- Co się tutaj dzieję ? – usłyszeliśmy i jak oparzeni oderwaliśmy się od siebie.


------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Witajcie Smerfiki :D Może na początku przejdę do zamówienia :)

Dla Foi Esperance Amour

( kliknij na obrazek aby zobaczyć podgląd)

Mam nadzieję ,że szablon ci się spodoba ;)

Pracuję ostatnio nad One shotem o Fedemile ^^ Jesteście ciekawi ?

Na koniec standardowo zapraszam na nowe covery ;P

Ściskam i całuję :*