piątek, 30 maja 2014

Rozdział 10 ,,Dziękuje ,że przyszedłeś"

It started out as a feeling
Which then grew into a hope
Which then turned into a quiet thought
Which then turned into a quiet word



 Naty
Wybiegłam przed szkołę, usiadłam na ławcę i zaczęłam płakać. Wiem ,że Ojca już nie mam ale wytykanie mi tego to już za wiele. Poczułam jak ktoś siada obok mnie i obejmuje ramieniem. Nie musiałam podnosić głowy by wiedzieć ,że to Maxi. Osoba ,którą kocham nad życie. Mocno się wtuliłam w jego tors.
-Dziękuje ,że przyszedłeś-powiedziałam
-Zawszę jestem. Bo cię Kocham!-powiedział a ja bez namysłu go pocałowałam. Pamiętam wszystkie nasze pocałunki ale takiego jeszcze nie. Ten był zupełnie inny. Poczułam w nim wielką miłość , miłość jaką oboję siebie dażymy.

Ludmiła
Federico wezwali do gabinetu. Mina pana Castillo była niespotykana. Chyba pierwszy raz był zły na Violettę. Bardzo martwiłam się o Naty. Dobrze ,że Maxi za nią wybiegł. Siedziałam z Fran na fotelach w korytarzu. Diego i Leon chodzili tam i spowrotem. Martwili się o siostrę. Nie dziwię im się. Dla Diego Natalia jest oczkiem w głowie a dla Leona, mimo tak krótkiego okresu znajomości widać ,że bardzo ją kocha. Torres siedziała nieopodal nas. Była dziwnie cicha. Czyżby brak Castillo tak na nią działał?  Nagle nasza parka ,,gołąbeczków" weszła do Studia. Ja i Fran zerwałyśmy się z miejsca jednak bracia ,,mięśniacy" byli szybsi.
-Naty nic ci nie jest?-zapytał Diego
-Spokojnie! Wszystko ze mną w porządku.-odpowiedziała Naty z uśmiechem.
Drzwi do gabinetu otworzyły się i wszyscy tam obecni z niego wyszli. Herman staną obok Violetty ,której mina była bezcenna. Wyrażała wściekłość a jednocześnie wstydliwość.
-Vilu nie chciałabyś coś powiedzieć koleżance?-zapytał pan Castillo.
-Natalia przepraszam-powiedziała z obrzydzeniem.
-Nie tak!-krzykną Herman. Chyba nigdy nie widziałam go tak wściekłego.-Antonio , Pablo przepraszam z Violette. Obiecuję ,że postaram sie przed ze 2 tygodnie popracować nad jej zachowaniem.Violetta idziemy do samochodu!
-Tato poczekaj-krzykną Federico. Podszedł do mnie i wzią mnie za rękę.-To jest Ludmiła ,moja dziewczyna.-Wyraz twarzy Hermana zmienił się diamentralnie. Podeszedł do mnie z uśmiechem.
-Miło Cię poznać!-powidział-Fede dobrze wybrał!-uśmiechną się i ruszył za Violetta do samochodu. Of pierwsze wrażenie na moim przyszłym teściu zdane na sześć! Rzuciłam się Fede na szyje i namiętnie pocałowałam.

Francesca
Nareszcie Violetta dostała za swoję. Zawiesili ją na 2 tygodnie. Posprzątaliśmy po imprezie. Wzięłam swoją torbę i ruszyłam w kierunku mojego domu. Zatrzymał mnie Leon.
-Może chcesz iść ze mną i Diego na tor?-zapytał nieśmiało. Gdy się wstydzi robią mu się takie słodkie dołeczki. Uśmiechnęłam się.
-Z chęcia-powiedziałam i niewiele myśląc wzięłam go za rękę.

Maxi
Jesteśmy z Naty u niej w domu. Jej mama poszła do pracy a Diego szwenda się gdzieś z Leonem. Leżeliśmy na łózku oglądając jakąś nudną komedie romantyczną. Naty popatrzyła się na mnie.
-Nigdy nie sądziłam ,że spotka mnie takie szczęście-powiedziała- Jesteś dla mnie wszystkim Maxi-powiedziała
-A ty dla mnie tlenem i największym skarbem-odpowiedziałem. Zacząłem się do niej zbliżać aż w końcu dotknąłem jej warg. Zaczeliśmy się namiętnie całować. Naty położyła się na mnie a ja poczułem coś dziwnego. Porządanie? Natalia włożyła ręcę pod moją bluzkę i powoli zaczęła ją ze mnie zdejmować. Oderwałem się od niej na chwilkę.
-Jesteś pewna?-zapytałem
-Niczego w życiu nie byłam bardziej pewna.
Więcej nie potrzebowałem. Przejąłem inicjatywę. Kochaliśmy się!
---------------------------------------------------------------------------------------------------------
Holla!


Nie zabijcie mnie za to powyżej. Jakoś first time Naxi mi nie wyszedł :/
Zapraszam na mojego lifestylowego bloga: http://dorte-life-style.blogspot.com/


Next za 7 komci

Dodo Comello

piątek, 23 maja 2014

Rozdział 9 ,,Jak ty się zachowujesz?"

Esto no puede terminar
Y yo no dejo de bailar
Es una fiesta que no puede parar
(Violetta-Esto no puede terminar)



 Naty
Cały czas byłam wtulona w Maxiego. Łzy szczęścia spływały po mojej twarzy, jedna po drugiej. Nigdy nie sądziłam ,że spotka mnie taka przyjemna niespodzianka. Jeszcze w dodatku puścili moją piosenkę, którą śpiewałam 2 lata temu na moim pierwszym przedstawieniu. Wtedy odkryłam moją pasję do muzyki. Popatrzyłam mojemu chłopakowi w oczy. Ten się uśmiechną.
-Podoba się?-zapytał
-Podoba? Maxi to najwspanialszy prezent jaki kiedykolwiek dostałam.-podeszła do nas reszta moich przyjaciół-Ale i tak najwspanialszym prezentem jest wasza obecność. Dziękuje!
-Podziękowania należą się Leonowi. To on miał na wszystko oko.-powiedziała Fran. Popatrzyłam się na Leona. Widać ,że się stara. Podeszłam do niego z uśmiechem i mocno przytuliłam.
-Widać ,że Ci na mnie zależy.Kocham Cię braciszku-powiedziałam mu na ucho. Ten jeszcze mocniej mnie przytulił.
-Kogo mamy pochwalić za tak piękny występ?-usłyszałam głos Antonio założyciela Studia

Diego
Antonio i Pablo wszystko widzieli. Chyba nasz plan uda się już całkiem.
-Diego to Twoja siostra?-zapytał Pablo. Kiwnąłem z uśmiechem głową-Tak to jest Natalia
-Witaj jestem Pablo dtrektor Studia. Czy to twoja piosenka?
-Tak ale jest bardzo stara. Śpiewałam ją 2 lata temu
-To nie zmienia faktu ,że jest świetna-powiedział Antonio-Natalio powiedz nie chciałabyś się uczyć w Studiu?
Moją siostrę zatkało. Udało się!
-Ale moja mama nie ma pięniędzy-zaczęła
-Wiemy o wszystkim. Diego i Leona już nam opowiedzieli o wszystkim. Chcemy Ci przyznać stypendium-powiedział Pablo.
-Nie wiem co powiedzieć.Będę zaszczycona!Oj kocham was!-powiedziała i rzuciła się na szyje mi i Leonowi.

Camila
Szłyśmy właśnie z Vilu do Studia. Wczoraj cały wieczór myślałyśmy jak by tu zemścić się na Leonie. I nic nam do główek nie przyszło. Przed szkołą usłyszałyśmy muzykę.Czyżby impreza bez nas? Popatrzyłyśmy się na siebie znacząco i pewnym krokiem weszłyśmy do Studia a tam co? Wygląda na to ,że urodziny tej dziwki Natali.
-Co to ma być?-zaczęła Violetta a wszyscy popatrzyli się na nas- Nie można urządzać takich imprez w szkole! Idę powiedzieć o tym Pablo!Wszystkich was wyrzuci.
-Właściwie Violetto ja o tym wiem-rzekł Pablo
-I pozwalasz na takie coś?-zapytałam
-Tak
-Widać ,że nie doceniacie prawdziwych gwiazd. Tylko tych co ojciec zostawił. Ale nie dziwie się takie coś-powiedziała Violetta i spojrzała na Natalię

Ludmiła
O nie ta szmata przegięła na całej lini. Natalia wybiegła ze Studia a Maxi za nią. Fede puścił mnie ze swoich objęć i podszedł do siostry
-Jak ty się zachowujesz?Nie wstyd Ci? Nie zapominaj ,że naszej mamy też nie ma-powiedział
-Ale mama nie zrobiła coś takiego jak jej Ojciec-powiedziała Castillo z tym głupim uśmieszkiem
-Zamknij się!-krzykną Leon-Nie masz prawa tak mówić!Nie masz prawa się wtrącać w nie swoje sprawy a już na pewno nie powinnaś ranić naszej siostry.
-O proszę proszę to jeszcze lepiej. Diego i Leon to bracia. Ale się porobiło-powiedziała z chytrym uśmieszkiem
-Dosyć tego Violetta. Idziesz z nami do gabinetu a Herman już jest zawiadomiony. Jedzie do Studia. Fede proszę poczekaj na korytarzu-powiedział Pablo i wraz z Anionio i Castillo ruszyli do jego gabinetu.
-----------------------------------------------------------------------------------------
Hola!
Jak tam miną tydzień?Mi całkiem dobrze!

Czy ktoś też dziś na finale 2 sezonu ryczał? Ja od pocałunku Naxi aż do końca .

Ahh Fedemiła jak słodko. Mam nadzieję ,że w 3 sezonie będzie jeszcze bardziej;)

Next za 6 komentarzy!

Pozdrawiam i całuję!
Dodo Comello

piątek, 16 maja 2014

Rozdział 8 ,,Wierzę Ci"

Tymczasem coś o tobie mówi mi
Tymczasem coś urosło we mnie
Znalazłam odpowiedź na
moją samotność
Teraz wiem, że żyć
to marzyć!
(Violetta-Te creo)


Diego
Nie mogę w to uwierzyć. Właśnie gram na największej scenie w Madrycie! Usłyszałem pierwszę dźwięki Yo soy asi. Nagle poczułam coś cięrzkiego na sobie a potem coś MOKREGO? Szybko otworzyłem oczy. Siedziałem na podłodzę a mama stała nademną z kubkie wody.
-Mamo co ty robisz?-zapytałem
-Budzę Cię. Twój budzik grał tak głośno ,że na pewno zbudził Naty- No tak już wiem dla czego śniło mi się ,że śpiewałem moją piosenkę. Przeklęty budzik-Nie zapomniałeś chyba ,że dziś są urodziny Natali. Pierwsze bez Ojca-mama nagle posmutniała
-Nie martw się mamo!Obiecuję ,że te urodziny Naty zapamięta na długo.

Francesca
Właśnie szłam do Studia. Musieliśmy przygotować Imprezę dla Naty. Właściwie wszystko już było zrobione. Wystarczyło wszystko poustawiać.
-Fran poczekaj!-usłyszałam głos Leon. Przystnęłam a chłopak podbiegł do mnie.
-O co chodzi?
-Chciałem znaczy ja chciałem to co stało się wczoraj ja.....-nie chciałam aby kończył. Po prostu się do niego przytuliłam

Ludmiła
Czekałam na Fede pod moim domem. Odkąd Leona odszedł od ich paczki Violetta przestała kontrolować mojego chłopaka więc mógł bez żadnego tłumaczenia się wyjść z domu. Ujżałam charakterystyczną grzywkę mojego Federa a potem już całą sylwetkę chłopaka.
-Długo czekałaś?-zapytał całując mnie w policzek
-Na ciebie mogę wieczność-odpowiedziałam na co ten złożył smaczny pocałunek na moich ustach.
-Chodźmy! Jak Leon zobaczy ,że się spuźniliśmy to dopiero da nam w kość.-zaśmiałam się. Chłopak obją mnie ramieniem i oboje zaczęliśmy iść w stronę Studia.-Swoją drogą czemu tak chcę aby Naty miała tak świetne urodziny? Z tego co wiem to oni się chyba nie znają.
-Znają! Leon jest przyrodnim bratem Naty i Diego-Fede zrobił zdziwioną minę-A więc.....

Maxi
Miałem przyprowadzić Naty do Studia. Wszystko było już tam przygotowane. Poszedłem do jej domu a w progu minąłem uśmiechniętą mamę mojej dziewczyny ,która przekazała mi ,że Naty i Diego są w kuchni. Weszłęm do pomieszczenia. Naty siedziała do mnie tyłem. Podszedłem do niej powoli przy czym dałem znać Diego aby nic nie mówił. Zakryłem jej oczy dłońmi.
-Zgadnij kto?-powiedziałem
-Czyżby Maxi?-zapytała i się zaśmiała. Zdjąłem ręce po czym przytuliłem ją
-Wszystkiego Najlepszego słońce!-powiedziałem i pocałowałem ją wręczając jej naszyjnik z literami M&N Forever!
-Boże dziękuje.Kocham Cię!-powiedziała i znów mnie pocałowała. Oderwaliśmy się od siebie. Diego siedział wpatrzony w nas z michą z popcornem.
-Co ty kino masz?-zapytałem
-Jesteście lepsi od filmu-powiedział i wytarł łzę
-Dieguś ty płaczesz?-zapytała Naty
-To wasza miłość
-Romantyk się znalazł-zaśmiałem się.
-Naty może pójdziesz z nami do Studia?-zapytał Diego

Leon
Wszystko było już gotowe. Naty i chłopaki mieli się zjawić lada chwila. Lu i Fede poszli po Pablo i Antonio. Punkt pierwszy na liście jest. Strasznie się denerwuję. Chciałbym aby Naty mnie pokochała, abyśmy stali się rodziną, abyśmy byli prawdziwym rodzeństwem.
-Denerwujesz się?-usłyszałem głos Fran
-Trochę.-powiedziałem- Fran ale my znaczy ty i ja my jesteśmy razem?
-Sama nie wiem. Może poznajmy się lepiej a wtedy zdecydujemy czy to ma sens?
-Mi to odpowiada-Nagle dostałem SMS od Maxiego. Wchodzą już do Studia! Lu i Fede przyprowadzili nauczycieli. Włączyłem nagranie z piosenką Naty.
Naty
Mieliśmy już wejść do Studia. Nagle Maxi wyją przepaskę i zaczą związywać mi oczy.
-Co ty robisz?-zapytałam
-To niespodzianka-powiedział
-Ale jak upadnę?
-Nie pozwolę na to
-Wierzę Ci!-chwyciłam jego rękę. Weszliśmy do Studia. Maxi zdją opaskę. Ujżałam przepięknie wystrojoną salę a na samej górze wielki napis ,,Wszystkiego Najlepszego Naty" ze zdjęciem nas wszystkich. Nagle na projektorze zaczęła lecieć moja stara piosenka. Rozpłakałam się!


--------------------------------------------------------------------------------------------------

Witam!
Nie chwaląc się piosenka na końcu to mój najnowszy cover ;) Chyba najlepszy jaki dotąd miałam.
Jutro idę na osiemnastkę do brata. Życzcie mi powodzonka. Nie wiem kiedy dodam nexta. Jest już napisami tylko posprawdzać ortografię :P

NEXT ZA 6 Komci!


Dodo Comello

niedziela, 11 maja 2014

Rozdział 7 ,,Za to ,że jesteś"

Mówią, mówią że
Mówią, że to nie jest miłość... nie
Że się tylko zdaje nam, zdaje im
Że już się nie złożą w żaden rym
(Piotr Rubik-Niech mówią ,że to nie jest miłość)


 Naty
Czułam się jak w niebie. Maxi całował mnie z wielką czułością a ja nie byłam mu dłużna. Po chwili oderwaliśmy się od siebie.
-Ślicznie śpiewasz-powiedział uśmiechając się do mnie. Dalej byliśmy w niebezpiecznej odległości a on trzymał ręce w okół mojej tali. Nie sądziłam ,że spotka mnie takie szczęście jak on. Po Jacku myślałam ,że miłość nie jest mi pisana a tu proszę takie coś.
-Dziękuje-odpowiedziałam i mocno przytuliłam się do niego.
-To rozumiem ,że od dziś mam ci mówić ,,moja dziewczyno"?
-Hmm-udawałam ,że się zastanawiam a Maxi zrobił kwaśną minę. Uśmiechnęłam się i pocałowałam go-Oczywiście Mój Chłopaku.

Diego
Czy ja się nie przesłyszałem? Mój najlepszy kumpel całuję moją małą siostrzyczkę? NARESZCIE! Myślałem ,że nigdy się nie spikną. Już nawet chciałem im w tym trochę pomóc. Uśmiechnąłem się na samą myśl szczęścia mojej Naty.
-Okey to u kogo się spotykamy aby zrobić ten filmik?-zapytała Ludmiła
-U mnie odpada-powiedział Fede obejmując Ferro. Czy ja aby czegoś nie przegapiłem? Tak jak zwyklę wszystkiego dowiaduje się ostatni.-Wiecie to raczej nie jest wykonalne. Camila codziennie przesiaduje u nas do późna ale jakby ktoś u mnie tyle siedział to bym miał nieunikniony szlaban-szkoda chłopaka. Widać ,że nie ma w życiu łatwo.
-To może u mnie?-zapytał Leon.

Francesca
Gdy już wszystko zostało ustalone co i jak powolnym krokiem ruszyłam w stronę szafek. Otworzyłam swoją chcąc wyjąc partytury dla Beto. Nagle popatrzyłam  na zdjęcia wiszące na drzwiach. Przedstawiały one mnie Violette i Camilę. Kiedyś byłyśmy nierozłączone. Najlepsze przyjaciółki. Prychnęłam na samą myśl o tym. Udawana przyjaźń! Zjechałam oczami w dół. Marco! Po twarzy zaczęły mi spływać łzy.Zdjęłam te zdjęcia i jednym ruchem zgniatając je wrzuciłam do kosza obok. Oni wszyscy mnie zostawili. Marco wyjechał niedawno do Meksyku. Nie zostawił mi nawet żadnej wiadomości. A  jak się dowiedziałam o wyjeździe? Przez Facebooka. Złamał mi serce! Zaczęłam gorzko płakać. Nagle poczułam silne ramiona ... Leona

Maxi
Diego powiedział ,że wszystko już mamy. Idą dziś do Leona aby poskładać filmik w całość a ja mam iść do mojej dziewczyny. Zapukałem do drzwi. Otworzyła mi je jej mama oznajmiając ,że Naty jest u siebie. Skierowałem się do pokoju dziewczyny. Zapukałem cicho i usłyszałem głos Natali.
-Hey-powiedziałem i usiadłem obok niej na łóżku. Niepewnie pocałowałem ją w policzek na co ta się uśmiechnęła.-Co tam piszesz?-zapytałem
-Patrzę na nuty do tej piosenki którą ci dziś śpiewałam. Chciałam coś pozmieniać
-Po co? Ta piosenka jest najpiękniejszą piosenką jaką w życiu słyszałem-powiedziałem i przyuważyłem ,że policzki Naty robią się czerwone.-Oj nie chciałem cię zawstydzić.-dotknąłem jej policzka.Natalia położyła się obok mnie.Pocałowałem ją najczulej jak umiałem.
-Maxi?-zapytała
-Tak?
-Dziękuje!-zrobiłem zdziwioną minę-Za to ,że jesteś!
--------------------------------------------------------------------------------------
Witam w ten chłodny niedzielny wieczorek ;)
Tak jak obiecałam dodaje mój kolejny cover tym razem polski odpowiednik Universo.

(Bardzo przepraszam ,że dodałam moje nagłówki z Photoshopa ale teledysk jest chroniony prawami autorskimi i nie mogłam z nim dodać ;(  )

Rozdział wyszedł beznadziejny a to dla tego ,że przed chwilką go skończyłam.Za błędy z góry przepraszam ale jestem ostatnio jakaś strasznie zabiegana ;/

Next za minimum 5 komentarzy!

Zapraszam do ,,Porozmawiaj z postacią"

Dodo Comello

niedziela, 4 maja 2014

Rozdział 6 ,,I jak plan się udał?"

Słyszałeś mnie jak mówiłam Ci
co mogłoby się zdarzyć.
O magii którą ma muzyka
Bycie tym, kim chce się być.
Diego
Przemyślałem sobie wszystko. Nie mogę przecież obwiniać Leona. To Ojciec jest wszystkiemu winien! Udałem się do domu w drzwiach ujżałem Fran i Maxiego.
-Diego gdzieś ty był? Naty się o Ciebie bardzo martwiła-powiedział Maxi.
-Musiałem sobie wszystko przemyśleć. Dobrze ,że jesteście muszę z wami porozmawiać. Naty ma po jutrze urodziny i mam pewien pomysł jak umylić jej ten dzień.

Ludmiła
Wciąż nie mogę uwieżyć w to co stało się wczoraj. Ja i Federico jesteśmy razem. Przysięgliśmy sobię ,że na razie nikt się o tym nie dowie bo gdyby Violetta się dowiedziała , boję się myśleć co by było. Przetarłam zaspane oczy i sięgnęłam po komórkę. Miałam wiadomość od Diego. Szykujemy niespodziankę dla Natali na jej urodziny. Naglę otrzymałam kolejną wiadomość tym razem od Mojego Chłopaka ojej jak cudownie to brzmi.

Do Ludmiła
Jak się spało mojej księżniczce?

Do Federico
Wspaniale o mojemu ksiąciu?

Do Ludmiła
Jeszcze lepiej bo ciągle myślałem o Tobie.Widzimy się przed Studio.Do zobaczenia słońce <3

Do Federico
Do zobaczenia <3

Nie sądziłam ,że po tych wszystkich nieszczęściach w Studio spotka mnie coś takiego. Jednak obawiałam się jak zataimy nasz związek przed Violettą? Mam nadzieję ,że nam się uda.

Leon
Wczorajszy dzień należał do najgorszych a zarazem najdziwniejszych dni w moim życiu. Wszedłem do Studia. Ujżałem Diego. Niepewnie do niego potrzedłem.
-Cześć-powiedziałem patrząc się na swoje buty.
-Cześć-powiedział ale dziwnie miło.
-Naty napewno ci powiedziała o sytuacji z wczoraj-zacząłem-Ja naprawdę nie chciałem ,żeby to tak wyszło. Ojciec zostawił mamę zaraz po moim porodzie a niedawno przyjechał oznajmić ,że wyjeżdża do Hiszpani i opowiedział mi o was.
-To nie Twoja wina.Rozmawiałem z Naty i mamą i wszyscy chcemy cię lepiej poznać-zdziwiły mnie jego słowa.Mimowolnie się uśmiechnąłem.
-Jest jeszcze jedna sprawa.Jutro są urodziny Natali.

Maxi
Szykujemy niespodziankę dla Naty. Moje zadanie było chyba najważniejsze. Poprosiłem ją o spotkanie w sali muzyki. Przyszła i wyglądała jak zawszę przepięknie.
-A może mi coś zaśpiewasz?-palnąłem prosto z mostu. Ta zrobiła kwaśną minę.
-Maxi ja nie umiem śpiewać.
-Diego mi mówił co innego. Oj proszę jesteśmy sami-Natalia charakterystycznie przewróciła oczami i podeszła do keyboardu.Ruchem ręki dałem znać Fran i Lu aby zaczęły nagrywać.
(załóżmy ,że Naty śpiewa i gra na pianinie)
Zaniemówiłem. Piosenka jest przepiękna. Diego miał rację .Naty ma prawdziwy talent. Powoli do niej podszedłem.Nie mogąc się powstrzymać dotknąłem jej policzka. Ta uśmiechnęła się nieśmiało. Zaczliśmy się do siebie zbliżać.Lekko musnąłem jej wargi a potem mocniej wbiłem się w jej usta.

Francesca
OMG oni się tam całują!Szybko zrobiłam im zdjęcię i razem z Lu wyszłyśmy po cichu z sali.
-No ile można było czekać-powiedziała Lu
-Ale będzie super a jak puścimy to nagranie Pablo i Antonio na pewno się zgodzą.-Nagle podeszli do nas Federico i Leon.Na widok Verdasa zaczęłam się trząść.Bałam się mu spojrzeć w oczy. Przed oczami miałam scenkę z wczoraj

Upadłam na kogoś. Gdy zobaczyłam ,że to Leon nie wiedzieć czemu zatopiłam się w jego oczach.Pocałowaliśmy się.Czułam się dziwnie.Jakbym całowała skarb.Nie wiem czy to prawda ale chyba wreszcie zrozumiałam miłość.Oderwaliśmy się od siebie.
-Przepraszam-powiedziałam i szybko wstając odbiegłam w stronę domu.

-Ej Fran mówię do Ciebie-Ludmiła zaczęła machać mi ręką przed oczami.
-Przepraszam zamyśliłam się.-podeszli do nas Diego i Andres.
-I jak plan się udał?-zapytał Diego
-Jeszcze się pytasz? Będziesz miał szwagra-odpowiedziała Lu z uśmiecham na co Diego i chłopcy otworzyli szeroko oczy ze zdziwienia.
------------------------------------------------------------------------------------
Witam po dość długiej przerwie ;)

Miałam małe problemy ale myślę ,że już się z nimi uporałam :/. Teraz dojdą poprawy gdyż mamy już maj a każdy chce ukończyć ten rok z jak najlepszymi ocenami albo po prostu zdać dla tego rozdziały będą się ukazywać rzadziej :P
Zapraszam do porozmawiaj z postacią! I do zobaczenia!