środa, 16 kwietnia 2014

Rozdział 5 ,,Musimy się Zemścić"

Czemu ze wszystkich
Pragnień na świecie
WybrałemCiebie?
(Piotr Rubik-Psalm dla Ciebie)

Francesca
Nie wiedziałam kiedy wolądowałam na kimś. Szybko podniosłam wzrok. Zobaczyłam jego brązowe włosy. Wiedziałam już kto to i nie byłam zdziwiona. Patrzyliśmy sobie w oczy a potem poczułam jego pocałunek.
Diego
Gdy Maxi przyprowadził Naty i opowiedzieli nam o zajściu z Leonem wyszedłem bez słowa z domu. Wiem ,że nie powinienem ale to już mnie przerasta. Masz przyrodniego brata? W dodatku jest nim Leon Verdas mój największy rywal w Modocrossie. Byłem wściekły a może zraniony? Zawszę uważałem Ojca za wzór do naśladowania. To jak bardzo pokazywał miłość do naszej trójki , myślałem ,że była ona prawdziwa. Okazało się ,że to jedno wielkie kłamstwo. Udałem się do Resto.

Federico
Wróciłem do domu przy okazji pomogłem Oldze wnieść zakupy. Czym prędzej udałem się do swojego pokoju. Gdy przechodziłem obok pokoju Violetty usłyszałem krzyki.  Podeszłem bliżej drzwi.
-Cami nie rozumiesz? On mnie okłamywał. Spotykał się z Larą
-Jaki Ham ty w Studiu a Lara na Torze. Musimy się zemścić

Maxi
Siedziałem z Naty w jej pokoju. Dziewczyna bardzo martwiła się o Diego. Po przekazaniu mu informacji o przyrodnim bracie wyszedł z domu jakieś 3 h temu. Naty nie może się do niego dodzwonić. Sam już próbowałem ale bez skutku.
-Maxi bardzo się boję- ujrzałem pojedynczą łzę spływającą po jej policzku. Szybko ją otarłem kciukiem. Popatrzyliśmy sobie w oczy. Zacząłem się powoli do niej zbliżać. Stykaliśmy się już nosami. Nagle usłyszałem dźwięk otwierających się drzwi. Odskoczyliśmy od siebie.
-Pocałowałam Leona!
---------------------------------------------------------------------------------------
Nie zabijcie mnie proszę!Wiem ,że krótki ale chciałam coś dodać jeszcze przed świętami.Mam nadzieję ,że chociaż tyle się wam spodoba ;)
Nie mam za bardzo czasu ale proszę abyście przyjeli odemnie Najserdeczniejsze Życzenia z Okazji Wielkanocy!

Następny rozdział za 6 komci i pokaże się zaraz po świętach!

Zapraszam do ,,Porozmawiaj z Postacią"

Do zobaczenia!

Dorte Love

P.S: Posłuchajcie kolejnego coveru

czwartek, 10 kwietnia 2014

Rozdział 4 ,,Nie wieżę"

You can take everything I have
You can break everything I am
Like I'm made of glass
Like I'm made of paper
Go on and try to tear me down
I will be rising from the ground
Like a skyscraper!

Naty
Jakim cudem Leon ma mój adres ?I od jakiego groma jego ojciec mu go dał? Miałam tyle pytań .Cały czas patrzyłam na niego a on na mnie. Widziałam w jego oczach strach i niezręczność .Nie wiedział jak mi odpowiedzieć.
-Słucham-zaczęłam
-Ojciec mi go dał...abym...abym się z Tobą spotkał.Na początku nie wiedziałem ,że cię znam i jesteś bliżej niż myślałem.Nie wiedziałem ,że ty i Diego jesteście moją rodziną-Czy ja się nie przesłyszała ?. On powiedział ,,rodziną".
-Nie wieżę!-krzyknęłam i zaczęłam płakać.Ojciec zdradzał matkę od tak dawna.A ja nie wiedziałam ,że mam jeszcze jednego brata.Co gorsze on już o tym wcześniej wiedział.
-Naty!-usłyszałam głos Maxiego ,który podbiegł do mnie i mocno przytulił.-Co jej zrobiłeś?-zwrócił się do Leona
-Ja ,,,ja-zaczął-Ja nie chciałem cię ....Naty bardzo przepraszam
-Maxi zostaw go on nic mi nie zrobił-powiedziałam powstrzymując łzy.-Zaprowadź mnie do domu-Chłopak bez zastanowienia objął mnie ramieniem. Wtuliłam się niego. Miałam mieszane uczucia. Leon jest moim przyrodnim bratem? Teraz wszystko trzyma się kupy. Ale co jeśli Ojciec mieszka teraz z Leonem i jego matką? Nie wiem czy będę potrafiła z nim rozmawiać? Już dawno straciłam Ojca jednak teraz mam jeszcze jednego brata. Chciałabym z nim porozmawiać jednak nie wiem czy będę w stanie go pokochać tak jak kocham Diego. Ale z drugiej strony to nie wina Leona ,że się tak stało.
-Powiesz mi w końcu o co poszło z Leonem?-zapytał Maxi
-To długa historia opowiem ci w domu-odpowiedziałam

Leon
Szedłem do domu. Nie chciałem ,żeby Naty dowiedziała się w ten sposób. Jeszcze Violetta ze mną zerwała. Jednak nie jestem smutny z tego powodu. Już dawno chciałem to zrobić. Nie wiedziałem tylko jak. Miedzy nami już od dawna nie układało się tak jak powinno. Jeszcze to jak ostatnio ona i Camila potraktowały Ludmiłe. Naprawdę to było już przegięcie. Muszę powiedzieć mamie ,że Natalia się o wszystkim dowiedziała. Mieliśmy oboje jechać do nich aby się zapoznać. Moją mamę Ojciec też zostawił od razu po moim porodzie. 2 tygodnie temu przyjechał aby oznajmić ,że wyjeżdża do Hiszpanii.

Ludmiła
Czy ja dobrze usłyszałam? On powiedział ,że wolałby mieć mnie? Spuściłam wzrok.Poczułam jak moje policzki robią się czerwone.
-Nie chciałem cię zawstydzić.-powiedział-Jesteś śliczna gdy się rumienisz-ujął mój podbródek i zaczął powoli zbliżać swoją twarz do mojej nagle poczułam jego usta na swoich. Całował mnie najpierw powoli , obchodził się ze mną jak z porcelaną , z czasem pogłębił pocałunek. Przerwałam a ten popatrzył na mnie zdziwiony
-Przepraszam ale muszę złapać oddech-powiedziałam uśmiechając się. Ten z uśmiechem ponownie złączył nasze usta.

 
Francesca
Szłam parkiem do domu. Byłam roztrzęsiona. Ludzie nie widzieli moich łez ponieważ moja twarz była zakryta kapturem. Nagle potrąciłam kogoś i wylądowałam na tym kimś.














-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Witam!
Jestem naprawdę zdziwiona taką liczbą komentarzy pod ostatnim postem!Bardzo wam wszystkim za nie dziękuje!

Dodałam zakładkę ,,Porozmawiaj z postacią" Serdecznie zapraszam do zadawania pytań naszym Bohaterom

Jak widzicie wygląd bloga się zmienił. Idzie za tym moja wena ;)

Bardzo się wam spodobał mój ostatni cover dla tego niedawno nagrałam polską wersję Ser Mejor ,,By być lepszym". Zapraszam do odsłuchania ;)


Następny rozdział już niebawem

Następny rozdział również za 5 komci :P

Do zobaczenia

Dorte Love

piątek, 4 kwietnia 2014

Rozdział 3 ,,Od mojego Ojca"

I know you are
You are gonna come to me
And here you are
But you better choose carefully
‘Cause I, I’m capable of anything
Of anything and everything
(Katy Perry Dark Horse)



Rozdział 3 ,,Od mojego Ojca"
 Naty
Mineły 2 tygodnie a ja dalej nie mogę uwierzyć w to co się stało.Ojciec nas zostawił.Oznajmił ,że ma kochankę z którą zdradzał mamę od dobrych 18 lat!Nigdy bym nie przypuszczała ,że coś takiego spotka moją rodzinę.Najbardziej martwię się o Diego.On najbardziej był związany z Ojcem a ten wyrzekł się wszystkiego nawet nie dowiaduje się co z nami.Czy jesteśmy zdrowi ,czy wogóle żyjemy.Jego to nie obchodzi.Ma swoje życie!Po długich rozmowach z mamą namówiliśmy ją aby podała do sądu pozew o alimęty na nas.W końcu należą się nam.W szkole mają jakiś remont i mam jeden dodatkowy miesiąc wakacji.Najpierw idę na tor potem do Resto gdzie umówiłam się z Ludmiłą i Francescą.Bardzo się z nimi zaprzyjaźniłam.Tak samo jak z  Maxim,Andresem i Federico bratem Violetty który jest jej całkowitym przeciwieństwem.Jego siostra nie wie ,że się z nami spotyka.Jednak ja mam pewną teorię ,że chodzi o Lu a nie tylko o naszą przyjaźń.  Ubrałam się i wyszłam na Tor.

Maxi
Diego miał dziś lekcje rano a ja po południu.Postanowiłem sam iść na Tor.Bardzo polubiłem ten sport i spotykanie tam Naty.Bardzo ją lubię może nawet coś więcej niż lubię.Kocham widzieć ją uśmiechniętą.Diego opowiedział mi ,że ich Ojciec ich zostawił.Staram się pomóc Naty jak tylko mogę.Widzę ,że to mi się powoli udaje.Gdy przyszedłem na Tor Natalia już tam była.Naprawiała mój motor ,który miał jakieś problemy z silnikiem.
-Cholera!-usłyszałem ,Natalia miała rękę we krwi.Szybko do niej podbiegłem przy okazji wziąłem Apteczkę z półki.
-Naty!Mówiłem ,żebyś nie robiła tego sama.-zacząłem opatrywać jej ręke.-Nie mogę pozwolić aby coś ci się stało.-skończyłem opatrywać jej ręke i wypowiadać mój monolog.Spojrzałem na nią.Uśmiechała się.Spojrzeliśmy sobie w oczy.Odpłynąłem.
-Dziękuje Maxi-powiedziała.Zacząłem powoli się do niej zbliżać.
-Ahham-usłyszeliśmy o odskoczyliśmy od siebie.-Przypominam ,że to nie miejsce na romanse.Tu się pracuje-powiedziała Lara,mechanik z grupy Leona Verdasa.Jestem ciekaw czy Castillo wie ,że jej chłopak wpadł w oko Larze?Jednak nie będe się zagłębiał w te przemyślenia.Popatrzyłem ukradkiem na Naty.Wciąż się uśmiechała.
-To może razem zajrzymy to tego motoru?-zapytałem

Federico
I znowu,Violetta i te jej gierki manipulowania tatą.Dobrze chociaż ,że Olga i Ramallo tak się nie dają i zawszę staną po mojej stronie.Miałem dość tej całej sieczki w moim domu więc postanowiłem się przejść.Idąc parkiem zauważyłem Lu.Postanowiłem do niej podejść.
-Cześć-powiedziałem i usiadłem obok niej
-O hey-odpowiedziała i się uśmiechnęła-Myślałam ,że masz szlaban
-Mam ale nie mogłem dłużej siedzieć w domu.Olga powiedziała tacie ,że bierze mnie jako tragaża na zakupy.Po wszystkim ma do mnie zadzwonić i spotkamy się pod domem.
-Dobrze chociaż ,że masz Olge
-Wolałbym mieć ciebie.

Naty
Maxi i ja pracowaliśmy nad motorem śmiejąc się i wygłupiając.Nagle chłopak złapał mnie w pasie.
-Teraz cię już nie puszczę!-zaczeliśmy się śmiać.Przyuważyłam Castillo.Oho będzie afera.Popatrzyliśmy z Maxim w stronę grupy Leona gdzie ten i Lara byli właśnie w trakcie ,,przyjacielskiego" przytulania.

Violetta
Co on sobię myśli?Ja przychodzę do niego na tor a on obściskuje się z tą dziwką.Podeszłam do słodkiej pary.
-Leon nie zapomniałeś ,że Violetta miała do ciebie przyjść-powiedziałam
-Nie ma przyjść za...-chłopak raptowanie wyrwał się z uścisku tej suki.-Vilu to nie tak-zaczą
-Daruj sobię.Jesteś debilem.Z nami koniec-powiedziałam i udałam się w kierunku wyjścia z toru.O dziwo nie chciało mi się płakać.Czyżby ta miłość nie była prawdziwa?

Naty
Scena jak z romansidła.Po wyjściu Castillo zaczeliśmy się znów śmiać.Maxi jednak nadal obejmował mnie w tali.Nie przeszkadzało mi to.Wręcz przeciwnie nie chciałam aby mnie puścił.
-Już 17 muszę iść mama na pewno wróciła już od adwokata-powiedziałam
-Odprowadzić cię?-zapytał
-Z chęcią-odpowiedziałam
-Wezmę tylko rzeczy-powiedział-Zaraz wracam-uśmiechnęłam się
Usłyszałam dźwięk SMS.Wzięłam komórkę.Nagle z kimś się zderzyłam.
-Przepraszam-powiedział Leon
-Nie to ja przepraszam-powiedział i wyminął mnie , zauważyłam jakąś karteczkę.Pewnie mu wypadła.Podniosłam ją.Był w niej napisany MÓJ ADRES!
-Leon-odwrócił się a ja do niego podeszłam z karteczką.-Czemu masz tu mój adres?-zapytałam się
-Od mojego Ojca-powiedział trochę speszony
-Od ojca?

--------------------------------------------------------------------------------------------------
Nareszcie jest upragniony 3 rozdział!Przepraszam ,że to tak długo trwało :/
Mam do was proźbę chciałabym abyście posłuchali mojego coveru

Podoba się?Chcecie abym nagrała coś jeszcze?Mam przetłumaczone i dopasowane na polski:
  • Junto a ti
  • Soy mi mejor momento
  • Ser Mejor
  • Si es por amor
Wybierzcie któreś a na pewno nagram!


Następny rozdział za szantażyk ;)
5 komci :D


Do zobaczenia


Dorte Love