Jeśli chcesz wiedzieć
Co się dzieje w mojej głowie
Cóż, w końcu trzeba pokazać
Ze ja nigdy się nie poddam
Co się dzieje w mojej głowie
Cóż, w końcu trzeba pokazać
Ze ja nigdy się nie poddam
Capitulo 4
Miesiąc później
Natalia
Dzisiaj są egzaminy wstępne do Studia. Ojciec bez wachania dał mi zgodę, jednak poprosiłam go aby nic nie mówił o tym mojemu rodzeństwu. Nie chce aby mieli kolejny powód do poniżania mnie. Najbardziej jestem zawiedziona na Diego. Wydawało mi się ,że jest dobrym człowiekiem. A tak naprawdę jest taki sam jak Leon. Przyjżałam się jeszcze mojej piosence którą skomponowałam nie dawno. Zawsze lubiłam pisać jednak dzięki moim nowym przyjaciołom odkryłam ,że przez połączenie z muzyką moje teksty mają jakieś przesłanie. Schowałam słowa do torby i wyszłam z pokoju. Skierowałam się na dół i nie jedząc śniadania wyszłam z domu. Bardzo się denerwuję więc raczej niczego nie przełknę. Droga do szkoły nie zajęła mi długo. Najpierw mam 5 lekcji potem idę do Studia. Przy murku szkolnym zobaczyłam moich przyjaciół, Lu i Fran oraz jej braci- Marco i Andresa, stał tam także Maxi. On również chodzi do Studia i nie jest taki zły jak reszta paczki Leona. Chyba jako jedyny z nich jest dobry. Podeszłam do nich.
-Hey Naty!-przywitała się Lu- Zdenerwowana dzisiejszym przesłuchaniem?
-Bardzo.
-Masz słowa piosenki? Może mógłbym ci jakoś pomóc?-zapytał Maxi
-W sumie chciałabym ją jeszcze raz przećwiczyć-odpowiedziałam
-To po lekcjach w sali śpiewu?
-Będę-odpowiedziałam a Maxi i chłopaki odeszli.
-Czy to jest randka?-zapytała podejrzliwie Fran
-Co?
-Oj Natka nie udawaj, podobasz się Maxiemu-uśmiechnęła się Lu
-Na Maxiego lecą prawie wszystkie chilliderki, nie ma szans. Po za tym to nie ta sfera. On jest na tej wyższej a ja na tej najniższej.
-A kto tu sam robił na wykład o tolerancji?-zapytała Fran
-Dajcie sobie spokój to nie wyjdzie.
-Ok, Fran, ona ma racje. Patrz na mnie, kocham się w Federico od najmłodszych lat a to dalej nie ustępuje, cały czas dzielą na sfery...
-I Violetta-powiedziała Fran
-Tak właściwie to o co w tym chodzi. Przyjaźniłaś się z Violetta?-zapytałam
-Kiedyś jak przyjechałam tutaj po wyprowadzce z Barcelony, ona, ja i Federico byliśmy nie rozłączni aż nagle Violetta całkowicie przestała się do mnie odzywać. Sama nie wiem o co się na mnie obraziła. Jak ona przestała to Federico również.-posmutniała Lu
-Ej nie czas na smutasy! Przetrwajmy te lekcje i pomóżmy Naty w przesłuchaniach-uśmiechnęła się Fran
kilka godzin później
Dziewczyny zostały jeszcze na W-F, ja zwolniłam się gdyż chce jeszcze poćwiczyć piosenkę a szkoła i Studio mają ze sobą jakąś tam umowę. Weszłam do sali śpiewu gdzie czekał już Maxi.
-Gotowa?
-Tak-podałam mu plik kartek. Zaczął grać na pianinie moją piosenkę.
If you wanna know.
What is going on inside my mind.
Well, It's time to show.
That I'm never gonna give up.
And no matter where I go
People see I'm one more in the crowd
But inside me I feel stronger
I still be around
And I'm gonna sing
In my own world
As loud as I can
I'm not gonna stop
I'll keep on trying
I know that I can
Yes, and I will be strong
I'm moving on
No one's gonna stop me
No one, no one
Yes, and I will be strong
I'm moving on
No one's gonna stop me
I'm gonna sing my song
-WOW, to jest fantastyczne! Masz wielki talent-powiedział uradowany Maxi i podszedł do mnie.
-Dziękuje ale to nic wielkiego.-popatrzył na mnie wzrokiem ,,nie oszukasz mnie"-Bardzo się cieszę ,że chcesz mi pomóc.
-To nic wielkiego-uśmiechnał się
-Nie rozumiem tego-usiadłam na fotelu a on obok mnie
-Czego?
-Czemu ty jesteś miły a reszta twoich przyjaciół...
-Oni są wspaniali ale to dobiero zauważysz jak ich poznasz. Wiem ,że trudno jest ci w to uwierzyć ale taka jest prawda. Leon i Lena też się zmienią jak usłyszą Twój głos...
-Nie! Nic im o tym nie mów, nie chce aby wiedzieli. Chce mieć swoje własne życie wokół osób, które kocham...
-Nie kochasz swojej rodziny?
-Wciąż jest mi ciężko się do niej przyzwyczaić. Ojciec i Jasminn robią wszystko abym dobrze się czuła w ich domu. Diego próbuje ze mną porozmawiać ale gdy patrze jego zachowanie w stosunku do innych w szkole nie mogę pozwolić się mu do mnie zbliżyć, a Leon i Lena? Szukają pierwszego lepszego sposobu aby mnie wykurzyć z domu.-Nie wiedząc co robię rozpłakałam się.
-Ej ale przecież masz nas, tak? Mnie, Ludmiłe, Francesce, chłopaków-powiedział i mnie przytulił. Było mi tak dobrze.
-Dziękuje-powiedziałam i pocałowałam go w policzek.-Jesteś prawdziwym przyjacielem.
-Uuuu przeszkodziłem?-powiedział Marco, który właśnie wszedł do sali,
-Nie! Tylko dziękuje ,że mam takiego wspaniałego przyjaciela-powiedziałam z uśmiechem.
-Naty chodźmy już bo zaraz przesłuchania się zaczną.-powiedział Marco, wstaliśmy i skierowaliśmy się do sali głównej. Stresie WITAJ!
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Witajcie kochani!
Przepraszam za tą przerwę ale nie miałam kiedy dodać a co najważniejsze napisać rozdziału. Obiecuję ,że od teraz notki będą się pojawiać co tydzień ;)
Zapraszam do posłuchania mojego nowego coveru:
Spoiler rozdziału 5:
- Trwają przesłuchania
-W studiu pojawia się paczka Leona
-Niespodziewany obrót sprawy^^
-Naxi
-Fedemiła
Next max 8 komentarzy
Cudaśny
OdpowiedzUsuńNaxi <3333333
Nwm co mam napisać
Po prostu BOSKI!
Czekam na next
<3333333
Dziękuje <3
UsuńCudeńko.. Zapraszam do mnie...
OdpowiedzUsuńaaaawwwww <3
OdpowiedzUsuńcudeńko kochana !
Maxi jaki słooodziak *_*
czekam na dalszy ciąg zdarzeń :))
Pozdrawiam xdd
Panna Martin
Cudny czekam na next
OdpowiedzUsuńSuper
OdpowiedzUsuńCzekam na next
OdpowiedzUsuńNa pewno sama sobie napisałaś te komentarze
OdpowiedzUsuńNie masz odwagi się przyznać kim jesteś anonimie! Jeżeli jeszcze raz skomentujesz źle Dodo Camello to wezwę policję i pójdę z tobą do sondu! Ona jest świetna w tym co robi i w ogule we wszystkim! Dodo kc fast!
OdpowiedzUsuńDodo to swietna blogerka, i jest w ogule taka amazing ^^ ty glópi anonimie nie naż sie na talętah i tyle ci powiem, pewnie jestes gróbasem i tylko na kanapie siedziż caly dzieni....
OdpowiedzUsuńKiedy next?
OdpowiedzUsuńbomba <3
OdpowiedzUsuńdawaj szybko next bo mnie ciekawość rozpiera :)
58 yrs old Project Manager Dolph Fishpoole, hailing from Baie-Comeau enjoys watching movies like Bright Leaves and Electronics. Took a trip to Historic Centre of Sighisoara and drives a McLaren F1. zobacz strone www
OdpowiedzUsuńprawnik do rozwodu rzeszow
OdpowiedzUsuń