sobota, 22 listopada 2014

Capitulo 5

Nikt nie wie jak to jest?
Za tymi oczami
Za tą maską





Rozdział 5
Natalia
Nie pewnie weszłam do sali przesłuchań. Za biurkiem siedzieli Pablo-dyrektor Studia, Angie-nauczycielka śpiewu oraz Beto-nauczyciel muzyki. Uśmiechali się przyjaźnie. Podczas mojego pobytu zdążyłam ich już dobrze poznać. Podeszłam na mikrofonu.
-Co nam zaśpiewasz?-zapytała Angie
-Napisałam nie dawno piosenkę i chciałam ją zaprezentować
-Piosenka!-krzyknął Beto i wyrzucił kartki. Czasami jest bardzo dziwny,
-Dobrze, zacznij kiedy będziesz gotowa-powiedział Pablo.
Wzięłam głęboki wdech, włączyłam podkład zrobiony przez Maxiego, z moich ust zaczęły się wydobywać pierwsze słowa:


Jeśli chcesz wiedzieć
Co się dzieje w mojej głowie
Cóż, w końcu trzeba pokazać
Ze ja nigdy się nie poddam
I nie ma znaczenia gdzie idę
Ludzie mówią, że jestem jedyna w tłumie
Ale w środku czuję się silna
Zostanę taka
Zamierzam śpiewać
W moim własnym świecie
Tak głośno jak potrafię
Nie zamierzam przestać
Muszę próbować
Wiem, że potrafię
I zamierzam śpiewać
W moim własnym świecie
Tak głośno jak potrafię
Nie zamierzam przestać
Muszę próbować
Wiem, że potrafię
Tak, będę silna
I jestem silna teraz
Nie jeden chce mnie powstrzymać
Nie jeden, nie jeden
Tak, będę silna
I jestem silna teraz
Nie jeden chce mnie powstrzymać
Zamierzam śpiewać moją piosenkę


Ludmiła
Stoimy przed drzwiami do sali . Naty właśnie jest w trakcie przesłuchania. Trzymany za nią kciuki!
-A oni co tu robią?-zapytała zdenerwowana Fran, odwróciłam się. Paczka Leona?
-Cześć!-powiedział Diego i popatrzył na Fran, zakochał się chłopak.
-Czego chcecie?-zapytała Fran
-Przyszliśmy na przesłuchania!-odpowiedziała Violetta. Momentalnie zaczęło mi się robić gorąco. Przecież oni nie wiedzą ,że Naty tu jest. Matko co ja teraz zrobię? Czuję ,że zaraz upadnę. Przytrzymałam się Marco.
-Nic nie mówiliście ,że chcecie dostać się do Studia.-stwierdził Maxi
-To była spontaniczna decyzja-odpowiedział Leon
Drzwi do sali otworzyły się i stanęła w nich uśmiechnięta Naty. Gdy tylko zobaczyła kto stoi z nami jej twarz posmutniała.
-Natalia! Co ty tu robisz?-niemal krzyknęła Lena
-Byłam na przesłuchania-odpowiedziała spokojnie Natka
-Jak to? Skąd wzięłaś pieniądze? Nie myśl nawet ,że tata będzie ci płacił-powiedział Leon
-Ona ma stypendium, baranie!-krzyknęłam, nie mogę znieść jak tam wyzywają moją najlepsza przyjaciółkę.
-Jak go nazwałaś?-podeszła do mnie Violetta
-Tak jak powinien się nazywać!

Federico
-Ty tępa suko-usłyszałem po chwili charakterystyczne plaśnięcie. Ludmiła trzymała się za policzek, łzy płynęły jej z oczu.
-Coś ty zrobiła?-powiedziała Natalia-Jak tak możesz?
-Sama jesteś suką!-krzyknęła Francesca i już machnęła ręką ale zatrzymał ją Leon
-Nigdy nie podnoś ręki na moją dziewczynę-wysyczał
-A ona mogła podnieść na Lu?-zapytał Maxi
-Maxi, co ty wyrabiasz?-zapytała Castillo
-Przesadziłaś Violetta-odpowiedział i wraz z resztą swoich przyjaciół odszedł od nas.
-Widzieliście to? Już zabrała nam Maxiego-powiedział Leon
-Leon! Myślę ,że to była przesada-zabrał głos Diego
-Bracie co ty wygadujesz? Bronisz ich?-zapytała Lena
-Diego ma rację-wtrąciłem się
-Fede?-zaczęła Violetta
-Przecież Ludmiła nic nie zrobiła, broniła przyjaciółki, która swoją drogą też nic nie zrobiła-zacząłem
-Zrobiła! Wpieprzyła się w nasze życie!-krzyknął Leon
-To nie jej wina! Pomyśl, chciałbyś aby nasza mama też się zabiła, jak byś się wtedy czuł?-zapytał Diego
Nastało milczenie, które postanowiłem przerwać.
-Idę teraz szukać Ludmiły, a kiedy ty ją spotkasz masz ją przeprosić!-zwróciłem się do Violetty.
-Nie będziesz mi rozkazywał!-odpowiedziała
-Przekonamy się!

Ludmiła
Wczorajszy dzień był jakiś pechowy. Muszę przyznać ,że Castillo ma siłę. Tylko nie rozumiem dlaczego ona tak mnie nienawidzi. Kiedyś byłyśmy jak siostry a teraz ona sprzedaje mi płaskiego. Ja chciałam tylko bronić Natki. A najgorsze w tym wszystkim jest to ,że Violetta jest siostrą Federico. Mimo ,że od kilku lat nie odzywamy się do siebie ja nadal nie przestałam go kochać. Zawsze o nim myślę a kiedy stoimy blisko siebie moje serce biję tak szybko. Usiadłam na ławeczce przed Studiem.
-Cześć!-usłyszałem głos ,którego najmniej się spodziewałam. Podnosiłam głowę i ujżałam Federico.
-Hey-odpowiedziałam niepewnie, chłopak usiadł obok mnie
-Chciałem cię przeprosić! Violetta źle się zachowała
-Nie szkodzi. Chociaż nie znałam jej od tej strony.
-Zmieniła się przez ostatnie miesiące
-Posłuchaj Ludmiła-złapał mnie za rękę. Poczułam ,że się rumienie.
-Na prawdę jest mi przykro!
-Wierzę ci!- uśmiechnął się- Nie idziesz zobaczyć wyników?-zapytałam
- Miałem iść z Violettą ale ona jest na mnie obrażona.
-Czemu?
-Naskarżyłem na nią Tacie.-zaśmiał się
-Powiedziałeś to dla mnie?
-Takiej pięknej dziewczyny nikt nie może tknąć-oboje się uśmiechnęliśmy.
-W takim razie-podniosłam się z ławki i wyciągnęłam do niego rękę-Nie pozwolę abyś sam szedł zobaczyć wyniki.

Natalia
Idę z Maxim i Marco w stronę tablicy ogłoszeń. Bardzo się denerwuję i jednocześnie martwię się.
-Ej co ci jest?-zapytał Maxi
-Martwie się o Lu. Nie widziałam jej dziś jeszcze.A co jeśli Violetta jej coś zrobiła?-zaczęłam wymyślać najgorsze scenariusze.
-Spokojnie!-Maxi mnie przytulił.
-Ej czy Ludmiła idzie z rękę z Federico czy mam jakieś zwidy?-zapytał Marco a ja oczom nie mogłam uwierzyć.
-Ludka!-krzyknęłam i mocno przytuliłam moją najlepszą przyjaciółkę.- Nic ci nie jest?
-Spokojnie Natka. Czuje się świetnie.
-Ja też przepraszam za zachowanie Violetty. Obiecuję ,że będę jej pilnował-odezwał się Federico
-Nie masz za co przepraszać-odpowiedziałam
-Tak mój kumpel wrócił!- ucieszył się Maxi i przytulił Castillo.

-To co sprawdzamy wyniki?-zapytał Marco. Ja i Fede niepewnie podeszliśmy do tablicy. Momentalnie wyraz naszych twarzy zmienił się na szczęśliwe!

------------------------------------------------------------------------------------------------
Wybaczcie!
Znowu zawaliłam :/ Miałam dodać tydzień temu, ale miałam tyle sprawdzianów i kartkówek ,że nie mogłam się wyrobić.
Też nie możecie się doczekać występu Justyny w Violettcie3? Ja bardzo ;)

Zapraszam do wysłuchania moich dwóch nowych coverów:


Oraz z Evex:


Spoiler rozdziału 6:
  • Wszyscy dostają się do Studia ^^
  • Ludmiła komponuję
  • Violetta rozmawia z Naty
  • Leon kłóci się z Diego i Fede
  • Diecesca <3

Next max 8 komentarzy!

Do następnego rozdziału ;)

Pa^^

niedziela, 9 listopada 2014

Capitulo 4

Jeśli chcesz wiedzieć
Co się dzieje w mojej głowie
Cóż, w końcu trzeba pokazać
Ze ja nigdy się nie poddam


Capitulo 4

Miesiąc później
Natalia
Dzisiaj są egzaminy wstępne do Studia. Ojciec bez wachania dał mi zgodę, jednak poprosiłam go aby nic nie mówił o tym mojemu rodzeństwu. Nie chce aby mieli kolejny powód do poniżania mnie. Najbardziej jestem zawiedziona na Diego. Wydawało mi się ,że jest dobrym człowiekiem. A tak naprawdę jest taki sam jak Leon. Przyjżałam się jeszcze mojej piosence którą skomponowałam nie dawno. Zawsze lubiłam pisać jednak dzięki moim nowym przyjaciołom odkryłam ,że przez połączenie z muzyką moje teksty mają jakieś przesłanie. Schowałam słowa do torby i wyszłam z pokoju. Skierowałam się na dół i nie jedząc śniadania wyszłam z domu. Bardzo się denerwuję więc raczej niczego nie przełknę. Droga do szkoły nie zajęła mi długo. Najpierw mam 5 lekcji potem idę do Studia. Przy murku szkolnym zobaczyłam moich przyjaciół, Lu i Fran oraz jej braci- Marco i Andresa, stał tam także Maxi. On również chodzi do Studia i nie jest taki zły jak reszta paczki Leona. Chyba jako jedyny z nich jest dobry. Podeszłam do nich.
-Hey Naty!-przywitała się Lu- Zdenerwowana dzisiejszym przesłuchaniem?
-Bardzo.
-Masz słowa piosenki? Może mógłbym ci jakoś pomóc?-zapytał Maxi
-W sumie chciałabym ją jeszcze raz przećwiczyć-odpowiedziałam
-To po lekcjach w sali śpiewu?
-Będę-odpowiedziałam a Maxi i chłopaki odeszli.
-Czy to jest randka?-zapytała podejrzliwie Fran
-Co?
-Oj Natka nie udawaj, podobasz się Maxiemu-uśmiechnęła się Lu
-Na Maxiego lecą prawie wszystkie chilliderki, nie ma szans. Po za tym to nie ta sfera. On jest na tej wyższej a ja na tej najniższej.
-A kto tu sam robił na wykład o tolerancji?-zapytała Fran
-Dajcie sobie spokój to nie wyjdzie.
-Ok, Fran, ona ma racje. Patrz na mnie, kocham się w Federico od najmłodszych lat a to dalej nie ustępuje, cały czas dzielą na sfery...
-I Violetta-powiedziała Fran
-Tak właściwie to o co w tym chodzi. Przyjaźniłaś się z Violetta?-zapytałam
-Kiedyś jak przyjechałam tutaj po wyprowadzce z Barcelony, ona, ja i Federico byliśmy nie rozłączni aż nagle Violetta całkowicie przestała się do mnie odzywać. Sama nie wiem o co się na mnie obraziła. Jak ona przestała to Federico również.-posmutniała Lu
-Ej nie czas na smutasy! Przetrwajmy te lekcje i pomóżmy Naty w przesłuchaniach-uśmiechnęła się Fran

kilka godzin później
Dziewczyny zostały jeszcze na W-F, ja zwolniłam się gdyż chce jeszcze poćwiczyć piosenkę a szkoła i Studio mają ze sobą jakąś tam umowę. Weszłam do sali śpiewu gdzie czekał już Maxi.
-Gotowa?
-Tak-podałam mu plik kartek. Zaczął grać na pianinie moją piosenkę.
If you wanna know.
What is going on inside my mind.
Well, It's time to show.
That I'm never gonna give up.

And no matter where I go
People see I'm one more in the crowd
But inside me I feel stronger
I still be around

And I'm gonna sing
In my own world
As loud as I can
I'm not gonna stop
I'll keep on trying
I know that I can

Yes, and I will be strong
I'm moving on
No one's gonna stop me
No one, no one
Yes, and I will be strong
I'm moving on
No one's gonna stop me
I'm gonna sing my song

-WOW, to jest fantastyczne! Masz wielki talent-powiedział uradowany Maxi i podszedł do mnie.
-Dziękuje ale to nic wielkiego.-popatrzył na mnie wzrokiem ,,nie oszukasz mnie"-Bardzo się cieszę ,że chcesz mi pomóc.
-To nic wielkiego-uśmiechnał się
-Nie rozumiem tego-usiadłam na fotelu a on obok mnie
-Czego?
-Czemu ty jesteś miły a reszta twoich przyjaciół...
-Oni są wspaniali ale to dobiero zauważysz jak ich poznasz. Wiem ,że trudno jest ci w to uwierzyć ale taka jest prawda. Leon i Lena też się zmienią jak usłyszą Twój głos...
-Nie! Nic im o tym nie mów, nie chce aby wiedzieli. Chce mieć swoje własne życie wokół osób, które kocham...
-Nie kochasz swojej rodziny?
-Wciąż jest mi ciężko się do niej przyzwyczaić. Ojciec i Jasminn robią wszystko abym dobrze się czuła w ich domu. Diego próbuje ze mną porozmawiać ale gdy patrze jego zachowanie w stosunku do innych w szkole nie mogę pozwolić się mu do mnie zbliżyć, a Leon i Lena? Szukają pierwszego lepszego sposobu aby mnie wykurzyć z domu.-Nie wiedząc co robię rozpłakałam się.
-Ej ale przecież masz nas, tak? Mnie, Ludmiłe, Francesce, chłopaków-powiedział i mnie przytulił. Było mi tak dobrze.
-Dziękuje-powiedziałam i pocałowałam go w policzek.-Jesteś prawdziwym przyjacielem.
-Uuuu przeszkodziłem?-powiedział Marco, który właśnie wszedł do sali,
-Nie! Tylko dziękuje ,że mam takiego wspaniałego przyjaciela-powiedziałam z uśmiechem.
-Naty chodźmy już bo zaraz przesłuchania się zaczną.-powiedział Marco, wstaliśmy i skierowaliśmy się do sali głównej. Stresie WITAJ!


------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Witajcie kochani!

Przepraszam za tą przerwę ale nie miałam kiedy dodać a co najważniejsze napisać rozdziału. Obiecuję ,że od teraz notki będą się pojawiać co tydzień ;)

Zapraszam do posłuchania mojego nowego coveru:


Spoiler rozdziału 5:
- Trwają przesłuchania
-W studiu pojawia się paczka Leona
-Niespodziewany obrót sprawy^^
-Naxi
-Fedemiła

Next max 8 komentarzy