Cause I'm hopeful, yes I am
Hopeful for today
Take this music and use it
Let it take you away
Hopeful for today
Take this music and use it
Let it take you away
Capitulo 9
Ludmiła
Nienawidzę siebie! Nienawidzę Federico! Nienawidzę Violetty! Nienawidzę wszystkiego! Boże czemu mnie tak karasz? Po co mu powiedziałam? Czuję jak Federico rozluźnia uścisk. Wykorzystuje sytuacje i wybiegam z pomieszczenia. Udaje się do łazienki. Jak ja mogłam to zrobić ? Przecież dusiłam w sobie to uczucie tyle lat. Mogłam przetrwać kolejne. Jaka ja jestem głupia! Zaczęłam drżącymi rękami poprawiać makijaż. Nie mogłam dać po sobie poznać ,że o czymś wiem. Nie powiem im o Violettcie. Dowiedzą się tylko Diego i Lena. Wiem ,że oni będą wiedzieć co z tym zrobić. Wychodzę z łazienki i udaje się poszukać Naty. Zauważam Diego idącego w stronę sali śpiewu. Postanowiłam nie czekać i od razu mu powiedzieć.
- Diego! - krzyknęłam a chłopak popatrzył w moją stronę i zaczekał aż do niego podejdę.
- Część Lu! Idziesz po Naty i Maxiego ? - zapytał - Są sami w salu śpiewu i mogą się tam dziać różne rzeczy. - zaśmiał się.
- Oni jeszcze nie są razem ale kto wie - uśmiechnęłam sie ale zaraz na mojej twarzy pojawił się grymas.
- Coś się stało ? - zapytał
- Diego dowiedziałam się czegoś strasznego
Natalia
Czułam jakby cały świat się zatrzymał. Byłam zahipnotyzowana jego oczami. Zauważyłam w nich czułość i tęsknotę. Chłopak zaczął się powoli do mnie przybliżać. Przymknęłam oczy. Prawie stykaliśmy się ustami gdy nagle
- Cholera! Nie daruje jej tego! - odskoczyliśmy od siebie jak oparzeni. Krzyki dochodziły z korytarza. Rozpoznałam głos Diego. Niechętnie wyszłam z sali a Maxi za mną. Niestety nie zobaczyłam mojego brata a smutną Lu. Podeszłam do niej i przytuliłam.
- Co się stało ? - zapytałam
- Nic - odpowiedziała smutno, nie umie kłamać.
- Luśka mnie nie okłamiesz. Czemu Diego tak krzyczał ?
- Nie ważne, jedziemy do Fran ? - zapytała. Nie chcę mówić więc nie będę naciskać. Moją głowe zaprząta mój prawie pocałunek z Maxim. Nagle zauważyłam Diego. Jeszcze nigdy nie widziałam go tak wściekłego.
- Diego czemu jesteś taki zły ? -zapytał Maxi, mój brat popatrzył się na niego.
- Muszę na chwilkę załatwić coś z Lu, jedzcie sami do Fran my dojedziemy - zaczęłam się bać. Jednak nie pytałam o szczegoły. Mają swoje sprawy. Bez słowa udałam się do wyjścia wraz z Maxim.
Lena
Byłam w sali tanecznej wraz z Violettą, Leonem i Federico. Ćwiczyliśmy układ do naszej nowej grupowej piosenki. Szło nam całkiem nie źle. Jednak Fede cały czas mylił kroki co rzadko mu się zdarzało. Musiało się coś wydarzyć ,że nie może się skupić. W dodatku ciągle kłóci się z Violettą. Dziewczyna ciągle się go czepia ,że myli kroki. Ona sama też to robi ale jej nie wolno przecież zwracać uwagi. Gdyby nie była dziewczyną Leona już dawno powiedziałabym jej co o niej myślę. Nagle do sali wchodzi Diego, który ciągnie z przymusu Lu za rękę.
- Dobrze ,że jesteście tu wszyscy - jego ton był dziwnie ostry, zaczęłam się bać.
- Diego naprawdę nie widzę powodu abym w tym uczestniczyła - zaczęła Lu
- Wiesz o wszystkim dlatego tu jesteś - byłam zdezorientowana.
- Nie rozumiem po co to zamieszanie. Mamy tu ćwiczyć więc proszę aby ta dziwka opuściła sale - Violetta przegieła i to mocno. Lu chciała wyjść z sali ale Diego ją przytrzymał.
- Violetta przestań się pogrążąć bo i tak wylądujesz na policji - zaczął Fede.
- O czym wy mówicie ? - nerwy mi puściły.
- Violetta wsypała Fran narkotyki do napoju! - krzyknął Diego. A dla mnie wszystko stało się jasne. Ale czemu Violetta.
- Po co to zrobiłaś ? - zapytałam ze łzami w oczach i pobiegłam przytulić Lu
- Ona chciała się na mnie zemścić - zaczęła blondwłosa - Ona mnie nienawidzi, niszczy moje życie, próbuje zabrać osoby, które kocham - Lu zaczęła jeszcze bardziej płakać.
- I żałuję ,że ciebie nie zatrułam ! - krzyknęła Castillo
- Koniec tego Violetta! Albo ja, albo Diego zgłosimy cię na policje! Dosyć już tego! Nie jesteś moją siostrą - pierwszy raz widzę Fede tak wściekłego, chłopak staje obok nas. - Leon ? - kieruje wzrok na mojego brata. Wyraz jego twarzy nic nie mówi. Chłopak obejmuje Violette.
- Leon jak możesz ? - zaczęłam krzyczeć - Ona chciała zabić człowieka!
- Ale ja ją kocham ! - Nie mówiłam nic więcej przytuliłam Lu i wyszłyśmy z sali, za nami podążali Federico i Diego.
Naty
Francesca czuje się bardzo dobrze. Daniel polecił podać jej odpowiednie leki i jutro może wyjść do domu. Brat Lu jest naprawdę miłym człowiekiem i bardzo dobrym lekarzem. Opuściliśmy już z Maxim szpital. Szliśmy w milczeniu. Bałam się odezwać. Bałam się ,że powiem coś nie tak. Moje uczucia do niego są silne, bardzo silne.
- Naty - powiedział zatrzymaliśmy się - Ja chciałem ci powiedzieć ,że ja, że ja......, robię z siebie pajaca - przerwał, uśmiechnęłam się
- Czemu pajaca ? - zaśmiałam się cicho. Nagle chłopak położył ręce na mojej tali. Papatrzyłam w jego oczy. Zbliżał się do mnie. Tym razem nikt nam nie przeszkodził. Czułam się wspaniale. Wreszcie wiem ,że ktoś kocha mnie tak samo jak mama. Jego pocałunku stawały się coraz namiejniejsze a ja oddawałam je ze zdwojoną siłą. Kocham go!
Ludmiła
- Przepraszam was! - zaczął Federico - Nie poznaje jej.
- Ja też - Diego nadal był zdenerwowany. - Wiesz ,że musimy ją podać na policje ?
- Wiem i pójdę tam z wami.
- To mnie powinni zamknąć! - krzyknęłam a oni popatrzyli na mnie zdziwionymi oczami. - To przezemnie Violetta chciała zabić Fran, to wszystko moja wina - wybuchnęłam płaczem
- To nie jest Twoja wina! I nigdy nie będzie! - Krzyknął Federico i mnie przytulił. Nie opierałam się, nie miałam już siły.
Znów z opóźnieniem ale jest ;)
Czy wy też macie tyle nauki ? Ja już nie wyrabiam a z matmy to chyba nie zdam ;/ Nic kompletnie nie rozumiem. Z resztą radzę sobie dobrze nawet z Fizyki mam same 4 ale matma mnie przeraża ;(
Na moim kanale na YT wybiło mi ponad 200 subskrypcji ^.^ Nie spodziewałam się ,że będzie was tak dużo <333 Chciałabym zorganizować konkurs, macie pomysły na nagrody ?
Zapraszam do odsłuchania moich nowych coverów :
Next za min 5 komentarzy ^,^
Całuję ;*